Ale czym właściwie jest „content marketing”?
Dziś każdy z nas nieustannie bombardowany jest prostymi reklamami, które wręcz krzyczą do odbiorców „TYLKO U NAS!” lub jeszcze gorsze „NIE PRZEGAP!”. Ten sposób działał doskonale w latach 90. na targu i nadal radzi sobie nie najgorzej w przypadku wyjątkowo skrojonych produktów dla ściśle określonej grupy odbiorców. Trudno jednak posądzić tę metodykę o klasę. Zatem nasuwa się pytanie, co innego mamy do dyspozycji? W tym miejscu pojawia się wspominany „content marketing” co w wolnym tłumaczeniu oznaczałoby „marketing treści” ale my wolimy używać sformułowania „treściwy marketing”.
Content marketing nie jest bezpośrednią reklamą — nawoływaczem, ale ma na celu budowanie długotrwałych relacji z odbiorcami, dostarczając im wartościowych informacji, które są dla nich użyteczne i interesujące. Może przyjmować różne formy, takie jak artykuły na blogach, posty w mediach społecznościowych, podcasty czy filmy wideo, ale kluczem jest dostarczanie treści, które są atrakcyjne i jednocześnie związane z marką lub produktem.
Czym jest wartościowa treść? Są różne jej oblicza, bo można sięgnąć po treści naprawdę wysokiej wartości takie jak poradniki — ich zaletą jest to, że zwykle są ponadczasowe, a mogą to być treści niższej półki jak chociażby unboxing — prezentacja co dokładnie znajduje się w pudełku. To nie jest tak, że jedna treść jest zdecydowanie gorsza od drugiej. One są po prostu inne i służą innym celom. Inny jest też ich koszt produkcji.
Film referencyjny jako jedna z ciekawszych form
W przypadku tego projektu wybraliśmy film referencyjny. Jest to forma oparta o zadowolonych użytkowników, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z wybranym produktem. Zawsze staramy się dbać o to, aby przekaz był autentyczny, więc nie szukamy aktorów, którzy nauczą się formułki, a sięgamy po prawdziwych użytkowników marki. Mieliśmy szczęście spotkać na swojej drodze Piotra — międzynarodowego instruktora snowboardu SITS IVSI spędzającego bardzo dużo czasu w górach.
Tatry zna jak własną kieszeń, a nie obce są mu również góry Szkocji czy Gruzji, oczywiście włączając w tę listę również najwyższy łańcuch górski Europy — Alpy. Jednocześnie Piotr jest też fotografem. Głównie zajmuje się fotografią ślubną, jednak gdy kolejny raz szuka w górach nowych linii do zjazdu, wówczas ma też ze sobą aparat. Zwykle jest to niewielki, poręczny Fujik, którego głównym zadaniem jest nie przeszkadzać. Bo pejzaże Piotra nie są odą dla technologii oraz techniki. Tutaj liczą się głównie emocje. Tym samym Piotr stał się wymarzonym kandydatem do filmu.
Bezcenny wschód słońca
Na początku był wywiad z Piotrem. Ponieważ dbamy o autentyczność produkcji, przede wszystkim musieliśmy ustalić, co Piotr ma do powiedzenia, a następnie zastanowić się, czy znajdzie się tam miejsce dla FujiFilm, z którym Piotr związany jest od lat. W ten sposób powstał scenariusz, w którym nasz bohater opowie o swoim własnym spojrzeniu na fotografię na przykładzie jednego ze swoich ulubionych zdjęć, a przy okazji okaże się, że aparaty FujiFilm są doskonałą odpowiedzią na jego potrzeby. Aby opowiedzieć tę historię, musieliśmy uchwycić coś pięknego, coś, co wywoła prawdziwy uśmiech na twarzy każdego fotografa pejzażu. A czy może być coś lepszego niż wschód słońca z widokiem na postrzępione szczyty gór? Dlatego nasz drugi dzień nagraniowy zaczął się w środku nocy.
Szczęście sprzyja lepszym?
To nie prawda. Po prostu Ci lepsi są przygotowani na większą liczbę okoliczności i tak było w tym przypadku. Realizacja takich materiałów jest zawsze trudna, bo przecież nie da się zamówić pogody w Tatrach. Mieliśmy jednak w rękawie doświadczenie, dzięki czemu zwiększyliśmy nasze szanse trafienia w odpowiednie warunki, a mimo wszystko, dodatkowo, przygotowaliśmy również kilka wariacji scenariusza, na wypadek, gdyby natura nie chciała z nami współpracować. Jednakże doświadczenie przyniosło efekty i zrealizowaliśmy 100% głównych założeń, włączając w to krótki fragment opisujący gorszą pogodę. Po prostu wiemy, co robimy.
Wyniki i podsumowanie
Produkcja osiągnęła wynik oglądalności wyższy o ponad 50% w stosunku do średniej oglądalności innych treści zawartych na wybranym kanale dystrybucji. Już to samo w sobie jest dowodem, że film wyróżniał się pozytywnie na tle swojego otoczenia. Długoterminowo taki materiał przyczynia się do zwiększania świadomości na temat marki, budowanie zaufania oraz jej autorytetu. Dzięki temu, że zadbaliśmy o autentyczność przekazu, będzie on długo bronił się na przestrzeni czasu, jednocześnie zwiększając prawdopodobieństwo, że potencjalni klienci wybiorą firmę, która dostarczyła im wartościowe treści, z którymi mogą się utożsamiać i będą chcieli stać się częścią tej społeczności. To właśnie nazywa się content marketing z górnej półki.
Zatem jeśli przegapiłeś przycisk do oglądania filmu na górze strony, teraz możesz zobaczyć efekt naszej pracy na własne oczy poniżej.